MENU GŁÓWNE

Jaki kierunek dla indeksu WIG-Banki?


Inspiracją do udzielenia odpowiedzi na pytanie zawarte w temacie dzisiejszego wpisu stała się ankieta umieszczona na blogu Analizy rynkowe. Autor bloga Sławomir Kłusek pyta swoich czytelników:
"Czy indeks WIG-banki w okresie od 19 sierpnia do końca 2015 roku zyska na wartości ?"
Odpowiedź na to pytanie w dniu dzisiejszym nie jest łatwa, chociażby dlatego że trwa kampania przedwyborcza. Politycy codziennie zaskakują nas nowymi pomysłami, których głównym (a czasami mam wrażenie, że jedynym) celem jest zdobycie głosu wyborców.


Zaczęło się 15 stycznia 2015 r.

Przez wiele lat akcje polskich banków były jednymi z bardziej pożądanych na GPW. Wielu inwestorów, zarówno instytucjonalnych jak i detalicznych w akcjach banków szukało bezpiecznej przystani dla ulokowania pieniędzy. Trudno się dziwić takiej decyzji skoro w okresie od stycznia 2009 do grudnia 2014 indeks WIG-Banki zyskał na wartości ponad 80%.


Sytuacja zmieniła się 15 stycznia 2015 roku, czyli w dniu w którym Szwajcarski Narodowy Bank podjął decyzję o uwolnieniu notowań EUR/CHF. Decyzja ta miała jednocześnie wypływ na notowania kursu CHF/PLN a tym samym spadek wskaźników wypłacalności banków.

Na ratunek "biednemu" Franko(wco)wi

Kolejnym ciosem dla banków stała się przyjęta przez Sejm ustawa frankowa w myśl której banki miałyby pokryć cześć kosztów przewalutowania kredytów frankowych. Ustawa została przegłosowana w nocy z 5/6 sierpnia i już wtedy część wycen banków uwzględniała jej przegłosowanie. Niestety jak to czasem w Polsce bywa (a tym bardziej przed wyborami) politycy lubią zaskoczyć. Wprowadzone do ustawy dwie poprawki jeszcze bardziej obciążyły przyszłe  wyniki finansowe banków.

Pierwszą poprawką było zwiększenie proporcji kosztów ponoszonych przez banki za restrukturyzację długów frankowiczów. W początkowej wersji banki miały pokryć 50% kosztu, a ostatecznie zostało to podwyższone do 90%. Dodatkowo w początkowej wersji ustawa zakładała, że obejmie kredyty o współczynniku LTV powyżej 120% (wartość kredytu stanowi 120% wartości nieruchomości), a po zgłoszonych poprawkach zostało to obniżone do 80% (wartość kredytu stanowi 80% wartości nieruchomości).

Podatek bankowy jako paliwo rakietowe dla dalszych spadków

Największym zagrożeniem moim zdaniem dla polskiego sektora bankowego okazują się jednak plany opodatkowania banków tzw. podatkiem bankowym. Żeby było jasne, już na samym początku zaznaczam, że nie mam nic przeciwko temu opodatkowaniu. Banki zarabiają ogromne pieniądze na nas wszystkich, więc mają się czym dzielić. Nie potrafię tylko zrozumieć tego jaki jest sens i cel opodatkowania banków względem wysokości posiadanych aktywów. To tak jakby inwestor giełdowy płacił podatek od tego jaką kwotą pieniędzy obróci na giełdzie (bez względu na fakt, czy jego inwestycje przynoszą zysk czy stratę). To tak jakby kazdy z nas płacił podatek od tego co ma, a nie od tego co w danym roku zarobił. Prawda że nielogiczne?

Serwis StrefaInwestorów.pl wyliczył tutaj, że w przypadku wprowadzanie podatku bankowego w wysokości 0,39% aktywów spowoduje, że na 12 polskich banków, 3 z nich przestaną być rentowne. Jakie to może mieć skutki? Przykładowo:
  1. dalszy spadek cen akcji banków (głównie tych z perspektywą ujemnych wyników finansowych)
  2. wzrost kosztów usług bankowych - logiczne, jest że częściowo koszt opodatkowania aktywów zostanie przesunięty na klientów, którzy za najdrobniejszą usługę w banku będą płacić więcej
  3. odpływ środków z banków - część klientów, którzy nie zaakceptują wyższych opłat zacznie wycofywać środki z banków i szukać alternatywnych tańszych rozwiązań
  4. większe trudności w uzyskaniu kredytu (wzrost kosztów udzielenie, większe wymagania wobec klienta, wypowiadanie najmniej rentowych umów kredytowych ) - potencjalny kowalski zacznie szukać pomocy w instytucjach "lichwiarskich" a tym samym z miesiąca na miesiąc zadłużać się jeszcze bardziej
  5. Zwolnienia pracowników - banki z ujemnym wynikiem finansowym będą szukały oszczędności.

Kierunek dla indeksu WIG-Banki w rękach ... wyborców

Osobiście uważam, że w chwili obecnej trudno jest oszacować przyszłość polskiego sektora bankowego. Jeżeli październikowe wybory wygra opozycja i jeżeli planowana ustawa bankowa pozostanie w niezmienionej formie oczekiwałbym dalszych spadków indeksu WIG-Banki aż do poziomu minimów z października 2011 roku (okolice 4967 pkt.). W przypadku jakichkolwiek optymistycznych poprawek do ustawy można oczekiwać odbicia od linii wsparcia z marca 2015 w okolicach 6076 pkt.


Reasumując uważam, że WIG-Banki ma szanse na niewielki wzrost w ostatnim kwartale bieżącego roku. Z pewnością nie będzie to odreagowanie tegorocznych spadków, ale wygląda na to ze jest szansa na powrót w okolice 7000 pkt. Wskaźnik RSI na wykresie tygodniowym jest blisko dolnego ograniczenia i wysyła pierwsze sygnały kupna. Nie wykluczone, że do października 2015 ten sygnał zostanie zanegowany, ale tak czy inaczej w dłuższej perspektywie dostrzegam potencjał do odbicia w górę.

Tym samym spodziewając się wariantu optymistycznego w ankiecie na blogu Analizy rynkowe oddałem głos na TAK.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz